poniedziałek, 20 stycznia 2014

Rozdział VI cz.II

Nie miałam ochoty teraz o tym myśleć, postanowiłam że nie będę przywiązywać uwagi do plotek krążących w necie i wejdę na laptopa.Wzięłam go na kolana i otwarłam przeglądarkę w którą wpisałam słowo ''facebook'' , dawno mnie tam nie było - pomyślałam.Zalogowałam się i zobaczyłam mnóstwo zaproszeń do znajomych.Kliknęłam na znaczek i wyświetliło się pełno imion i nazwisk.Przejrzałem je i odrzuciłam zaproszenia od wszystkich.Nie chciałam mieć kogoś w znajomych kogo nie znałam, no bo po co?Żeby nie dawał mi spokoju?Nie, chciałam mieć spokój.Poprzeglądałam stronę główną, nic ciekawego.Ale, w pewnym momencie, zauważyłam dosyć ciekawe zdjęcie.A mianowicie było to zdjęcie Justina z jakąś dziewczyną.Po chwili uświadomiłam sobie że tą dziewczyną jest Selena Gomez, z którą porównywałam się w szkolnej łazience.Zdjęcie, co dziwne, wywołało u mnie dziwną zazdrość.Może to dlatego że Selena przytulała się na fotografii do Jusa?Może i to, ale to było takie dziwne uczucie.Coś ukuło mnie w okolicy serca.Gomez jest taką piękną dziewczyną, a ja tą brzydką.Jak śmiałam się nawet do niej porównywać?
-To nie może być ona- powiedziałam do siebie, załamując się przy tym.
Wiedziałam że ja i on nie będziemy razem, hah nawet w marzeniach!Ale, jednak w głębi serca kryła się ta cicha nadzieja że jednak... A teraz rozpłynęła się a jej miejsce zajęła zazdrość.Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
Wiedziałam że nie mam szans z dziewczynami z którymi pracuje Justin, ale nie wiedziałam że tak bardzo mi na nim zależy.To nawet było dziwne, bo był to tylko jeden koncert na którym stało się coś bardzo dziwnego czego nie widziałam własnymi oczami, lecz widziałam sercem.Lecz, no właśnie, nie wiedziałam co zobaczyłam.Od tego koncertu zaczęły się te wszystkie plotki.Może Justin, przeczytał jakąś i postanowił że nie będzie się przyjaźnił, czy nawet chodził z taką dziewczyną jak ja?Że lepiej jest chodzić z inną jakąś sławną gwiazdą?Przecież istniała taka możliwość, że Bieber wybrał mnie na ollg i spotkał się ze mną, tylko dla skandalu.Nie chciałam żeby to była prawda, ale wszystko wskazywało że to jednak była prawda.Bo przecież teraz internet, jeszcze bardziej huczy o nim.A o to chyba chodzi w show-biznesie.Była jeszcze jedna możliwość że Justin naprawdę mnie polubił ale, to na pewno nie mogło stać się rzeczywistością.No bo przecież Bieber jest sławną gwiazdą, której zależy tylko na pieniądzach i skandalach.Wylogowałam się ze strony społecznościowej i zamknęłam laptopa.Nie chciałam na niego patrzeć, ja się w nim zakochałam a on tylko chciał skandalu.A teraz na pewno jest sobie z Selenką i jest normalnie tak jak miało być.Jasna cholera!Nic nie jest normalne,zakochałam się w tym dupku a on mnie mnie ma po prostu teraz w dupie.Hmm, chcę to wszystko z nim wyjaśnić.Wzięłam telefon i wybrałam jego numer.Ciekawe czy tym razem odbierze-pomyślałam.Dwa pierwsze sygnały, nie odbiera.
-Halo? - odebrał Justin, jego głos mną wstrząsnął i przypomniał mi się pewien moment na plaży, gdy Justin chwycił moją dłoń.
-Justin, chcę się spotkać i porozmawiać- powiedziałam stanowczo, starając się nie wybuchnąć płaczem.
-A coś się stało Destiny?- spytał, jego głos nadal na mnie działał wstrząsająco.
-Nie wiem, bądź na 15 minut na plaży, tam na molo - rozłączyłam się.
Jego głos doprowadził mnie do płaczu, po chwili opanowałam emocje i wzięłam głęboki wdech.
Dałam telefon do kieszeni, zabrałam klucze i wyszłam tym razem głównym wejściem. Fotoreporterzy poszli zająć się na szczęście własnymi sprawami.Wolnym krokiem szłam w kierunku plaży.Ludzi na dworze nie było wielu.Głównie jacyś ludzie w moim wieku, pijacy itp.Wracając do sprawy z Jusem.Czy może ja tego nie za bardzo przeżywam?W końcu, nie jesteśmy parą, jedyne co to się przyjaźnimy.Możliwe że to ja czuję coś do Justina, a Justin ma mnie tylko za jakąś koleżankę.Może być i tak, że Justin też coś do mnie czuje, ale to by był jeden, wielki cud.Który na pewno się nie wydarzy.Zobaczymy potem.Na dworze było już ciemno, zajrzałam na telefon, była o dziwo 21.Cholernie szybko ten czas zleciał.Ludzi już w ogóle nie było.Tylko ja.Jeszcze tylko jedna ulica i zobaczę plaże, na której wydarzyło się tak dużo.Po pierwsze, tak jakby poznałam że przyjaźnie się z gwiazdą, po drugie spędziłam tam z nim miły dzień, a po trzecie że na tej plaży się w nim zakochałam.Tak, zakochałam się w nim. Czułam że pożałuje tego.Nagle, poczułam dziwne mrowienie, a nawet niezwykły ból w okolicach kostki.Nawet nie zauważyłam że leże na ziemi.Ktoś zaczął mnie kopać.Ja jenczałam, krzyczałam z bólu.Okolic brzucha i nóg nie czułam.Chyba byłam sparaliżowana.Było ciemno, nie widziałam kto to jest.Przed oczami widziałam mroczki, nie wiedziałam co się dzieje.Jedyne co sobie uświadomiłam to to że koleś mnie gdzieś zabrał.Dalej nie wiem co się dzieje.I tutaj zemdlałam...

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajny blog. Pisz dalej. Będę na niego zerkać, bo jest bardzo ciekawy. Czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa historia i postacie ;)
    Śliczny szablon *-*
    Będę wpadać częściej :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie piszesz. Naprawdę jest ciekawe i wciągające!
    Będę wpadać, zainteresowałaś mnie :):*

    idontperfectgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie piszes z;3

    http://zuziaela.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Siemka , super blog :) Fajny post , masz ty talent dziewczyno :]



    obserwuję + liczę na to samo - tutajkazdyjestwazny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja pier.dole to mnie zaskoczyłaś na koniec.
    Pisz szybko kolejny rozdział, chcę wiedzieć kto i co jej zrobił. ;xx
    PISZ I NIE OCIĄGAJ SIĘ XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super koniec! Ale trochę źle się czyta białą czcionkę na czarnym tle (jak dla mnie). Obserwuję i zapraszam:
    sweetdreams121.blogspot.com Zapraszam na bloga :D
    olivia-mysza.tumblr.com Zapraszam na Tumblr'a :D

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli komentarz zawiera więcej niż 5 słów, odwdzięczam się z przyjemnością.
Każdy komentarz dodaje wielkiego kopa żeby nadal pisać, więc im więcej komentarzy tym będzie więcej rozdziałów!
Za każdy komentarz, serdecznie wam dziękuje :*